Etapy życia ważki





Strona ta omawia całe życie ważek, od okresu larwalnego — opisanego pokrótce, poprzez przeobrażenie w imago, obsychanie, rozprostowywanie skrzydeł, nabieranie barw, dojrzewanie, starzenie się, kalectwo, choroby aż do śmierci. Rozród ważek omówiony jest oddzielnie na stronie Zachowania rozrodcze.

W pierwszym etapie opracowywania tej strony postanowiłam poprosić o krytyczne uwagi znakomitych znawców ważek — Pawła Buczyńskiego z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej oraz Jacka Wendzonkę — autora kluczy do rozpoznawania tych owadów. Swoje recenzje zrobili niezwykle wnikliwie, bardzo mi tę pracę ułatwiając. Niniejszym bardzo im za trud i przychylność dziękuję.

NA SKRÓTY
Okres larwalny
Przeobrażenie
Dojrzałość
Starość
Pasożyty, choroby, kalectwo i śmierć

Zdjęcia: Tomasz Brauze
Edyta Buczyńska
Paweł Buczyński
Michał Kaczorowski
Małgorzata Kraków-Okine
Paweł Kuziora
Jakub Liberski
Leszek Matacz
Piotr Mikołajczuk
Ewa Miłaczewska
Marek Miłkowski
Krzysztof Pakuła
Ewa Rauner-Bułczyńska
Małgorzata Schröder
Bogusław Sępioł
Jarosław Wenta
Maria Wiszniowska
Michał Wolny
Piotr Zabłocki
Przemysław Żurawlew
Tekst: Ewa Miłaczewska
i Piotr Mikołajczuk
© Ewa Miłaczewska

 

Okres larwalny
Ważki należą do Hemimetabola — owadów o przeobrażeniu niezupełnym. Oznacza to, że formy larwalne są podobne do form dorosłych — imagines (l.p. imago) i nie przechodzą stadium poczwarki.
Formy larwalne i ważki dorosłe prowadzą podobny drapieżniczy tryb życia. Nie konkurują jednak ze sobą o pożywienie ponieważ żyją w innych środowiskach. Larwy aż do przeobrażenia przebywają pod powierzchnią wody i tam oddychając przy pomocy skrzelotchawek żywią się niewielkimi zwierzętami wodnymi, co opisane jest na stronach Budowa ważki i Drapieżnictwo.
 
W nakłuciach na spodzie tego liścia grzybienia białego Nymphaea alba łątka dzieweczka Coenagrion puella zdeponowała jaja. Sposoby deponowania jaj stosowane przez inne ważki możemy obejrzeć na stronie Zachowania rozrodcze.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
To larwa nieoznaczonej bliżej Coenagrionidae w pierwszym stadium rozwojowym, świeżo wylęgnięta z jaja. Ma ona około 1,5 mm długości, nitkowate skrzelotchawki i całkowity brak zawiązków skrzydeł. Na tym etapie rozwoju wykształcone są tylko najniezbędniejsze do przeżycia organy. Skrzydła i narządy rozrodcze zaczną tworzyć się w przyszłości.
Jaja zostały pobrane z wody wraz z gałązką wywłócznika i przechowywane w akwarium aż do wylęgu. Zdjęcia były robione przy pomocy odwróconego obiektywu Helios zestawionego z aparatem fotograficznym w lipcu 2011 r.

(foto Piotr Mikołajczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Ta sama maleńka larwa od przodu. Piotr odniósł wrażenie, że oczy złożone zbudowane są z zaledwie kilku omatidiów.

(foto Piotr Mikołajczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Ta larwa Coenagrion puella ma już około 1 cm długości, czyli około połowy długości larwy gotowej do przeobrażenia. W dalszym ciągu zawiązki skrzydeł są jeszcze niemal niewidoczne.
Zdjęcie wykonane 8 kwietnia 2006 r.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Na krótko przed przeobrażeniem larwa łątki dzieweczki Coenagrion puella ma już dobrze wykształcone zawiązki skrzydeł. Zdjęcie zostało zrobione przy pomocy odwróconego obiektywu od aparatu Helios.

(foto Ewa Miłaczewska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Niemal w pełni wykształcona larwa łątki halabardówki Coenagrion hastulatum. Jej skrzydła są jeszcze cienkie i płaskie.

(foto Piotr Mikołajczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
W pełni już wykształcona, choć tylko około jednocentymetrowej długości, larwa iglicy małej Nehalennia speciosa. Przed samym przeobrażeniem skrzydła są zauważalnie napęczniałe, zgrubiałe i w przekroju owalne. Widać również u nasady skrzydeł jakby pęknięcie pancerzyka.

(foto Piotr Mikołajczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Larwy szklarnika leśnego Cordulegaster boltonii złapane 11 listopada 2015 roku na Opolszczyźnie. Widzimy, że są w różnym wieku — larwy tej ważki rozwijają się w wodzie przez 4 do 5 lat — największa przeobrazi się zapewne wiosną lub na początku lata 2016 roku, pozostałe będą musiały dłużej czekać na swoją kolej.

(foto Piotr Zabłocki)
 
Larwy przechodzą około 10 wylinek. Na zdjęciu obok widzimy wylinkę larwy żagnicy sinej Aeshna cyanea. Zdjęcie zrobione zostało 23 maja 2009 roku tuż przed godziną 10 rano. To zapewne ostatnia wylinka pod wodą, następna — to już będzie przeobrażenie. Tymczasem larwa jest miękka i delikatna. Porusza się bardzo powoli i jest łakomym kąskiem dla wszelkich drapieżników podwodnych.

(foto Ewa Miłaczewska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Miesiąc później. Pierwszą oznaką zbliżającego się przeobrażenia jest coraz częstsze, pojawianie się larw w pobliżu powierzchni wody. Trwa to co najmniej kilka dni tak, jakby larwy badały, czy nadeszły już sprzyjające warunki. Tymczasem jest to powolne przystosowywanie się do oddychania powietrzem atmosferycznym poprzez przetchlinki tułowia. Do przeobrażenia w imagines korzystne są takie dni — aby ciała młodych ważek dostatecznie szybko, ale nie za szybko, obsychały i aby rozwinięte skrzydła nie mokły w deszczu. W gorące dni ważki przeobrażają się zwykle od wczesnego ranka, w dni pochmurne może to następować o każdej porze dnia. Na zdjęciu widzimy wyglądającą ponad wodę larwę żagnicy sinej Aeshna cyanea.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
 
Przeobrażenie
Czas pojawiania się dorosłych form ważek zależny jest od gatunku. Są gatunki należące do tzw. „aspektu wiosennego” — jak na przykład: większość łątkowatych, pióronogi, husarze, żagnica (żagiew) ruda i żagniczka wiosenna (zwyczajna) oraz szklarka zielona i przeniela dwuplama, a także zalotki, ważka czteroplama i płaskobrzucha. Najwięcej gatunków pojawia się wiosną. Do „aspektu letniego” należą: pałątki, większość żagnic, szklarniki, miedziopiersie i szablaki. Są wśród ważek takie, jak żagnica sina, czy niektóre szablaki, które widujemy aż do pierwszych przymrozków.
Pewnego dnia larwy zaczynają opuszczać środowisko wodne. Robią to stopniowo, przez wiele dni, czasem wynurzają się masowo. Takie masowe pojawienie się imagines żagnic jesiennych możemy obejrzeć na stronie poświęconej Aeshna mixta. Zdarza się, że larwy — mimo iż spędziły w wodzie dostateczną, przypisaną gatunkowi ilość czasu — nie przystępują do przeobrażenia i pozostają w wodzie dłużej, nawet do następnego roku. Najwyraźniej jest to korzystniejsze dla przetrwania gatunku.
 
Larwa szklarki zielonej po wyjsciu z wody nieporadnie wędruje ku miejscu dogodnemu do przeobrażenia. Więcej zdjęć z tej wędrówki zakończonej na gałązkach nadwodnych krzewów na stronie Cordulia aenea.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Niektórym ważkom, jak tej łątce dzieweczce Coenagrion puella, do przeobrażenia wystarcza, aby larwa wyszła kilka centymetrów ponad powierzchnię wody. Inne, jak łątka halabardówka (stawowa) Coenagrion hastulatum, często przeobrażają się mając skrzelotchawki zanurzone w wodzie. Wiele ważek wychodzi wyżej.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
To wylinka exuvium larwy żagnicy sinej Aeshna cyanea, która wspięła się po liściu jeżogłówki na wysokość około 40 cm nad powierzchnię wody. Są jednak larwy (np. szklarnika leśnego Cordulegaster boltonii), które wspinają się po nadbrzeżnych drzewach, czy filarach mostów, na wysokość nawet kilku metrów.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
To początek procesu przeobrażenia trzepli zielonej Ophiogomphus cecilia, 23 czerwca 2010 r. Przez pęknięcie na grzbiecie zaczął wysuwać się tułów imago, głowa jeszcze tkwi w oskórku larwy. Interesujące wydało mi się to, że już na tym etapie ważka zaczęła się wybarwiać, co jest zjawiskiem nietypowym. Ważka była martwa — z nieznanych przyczyn nie wydostała się z wylinki.

(foto Jakub Liberski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Gdy larwa usadowi się ponad wodą następuje przeobrażenie. Początkowo pęka oskórek na jej grzbiecie i wysuwa się z niego najpierw grzbietowa część tułowia, później głowa, skulone jeszcze skrzydła i nogi, następnie wysunięta część ciała imago wygina się gwałtownie w dół, robiąc tym samym zamach do wyciągnięcia odwłoka.
Teraz młodą ważkę z wylinką ciągle jeszcze łączą, oprócz uwięzionego odwłoka, widoczne tu dwie białe nitki. Dokładnie tak samo wygląda to na zdjęciu poniżej i na pokazanym na początku opowieści o dzieciństwie ważek zdjęciu wylinki larwy. Są to wewnętrzne wyściółki większych przetchlinek, które także linieją podczas każdego takiego procesu. Tu obserwujemy przeobrażenie lecichy pospolitej Orthetrum cancellatum.

(foto Piotr Mikołajczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Następnie ważka chwyta odnóżami oskórek larwy (wylinkę) powyżej pęknięcia lub roślinę, na której siedzi, jeśli do niej sięgnie i wyginając się wyciąga odwłok. Tu na przykładzie pałątki pospolitej Lestes sponsa.
Widzimy tu i na wyżej zamieszczonym zdjęciu, jak bardzo maleńkie i ściśnięte są skrzydła, które jeszcze przed chwilą musiały zmieścić się w sztywnych „kieszonkach” oskórka.

(foto Jarosław Wenta)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Ważka po opuszczeniu wylinki jest jeszcze blada, nie ma charakterystycznych dla gatunku barw. Jest to miękka jeszcze, tzw. ważka teneralna. W tym momencie rozpoczyna się druga faza jej życia — oddycha już powietrzem atmosferycznym, przez umieszczone po obu stronach każdego segmentu ciała przetchlinki, prowadzące do tchawek. Następuje pompowanie limfy do skrzydeł poprzez żyłki. Skrzydła rozprostowują się, ciało nabiera barw i sztywnieje. Proces ten trwa nawet kilka godzin, barwy zaś zmieniają się przez całe życie. Tu przeobrażenie samicy miedziopiersi metalicznej Somatochlora metallica.

(foto Jarosław Wenta)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Po dostatecznym stwardnieniu skrzydeł, ważka stara się oddalić w bezpieczniejsze miejsce, początkowo „na piechotę”, później dość bezradnie przefruwając niewielkie odległości. Po pewnym czasie odlatuje dalej, zwykle w teren leśny lub zarośnięty krzakami, gdzie przez krótki czas poluje nabierając sił i sprawności. To już koniec dzieciństwa tej żagnicy sinej Aeshna cyanea.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
 
Dojrzałość
Niemal wszystkie nasze ważki, po długim okresie życia larwalnego, przechodzą krótki okres juwenilny czyli młodzieńczy, trwający od momentu przeobrażenia do chwili przejęcia obowiązku przedłużania gatunku. Ważki zajmują się wówczas głównie polowaniem, o czym szerzej będzie na stronie poświęconej drapieżnemu trybowi życia.
Późniejsze, dorosłe życie ważki jest często jeszcze krótsze. W tym czasie najsilniejszym instynktem jest instynkt przedłużenia gatunku. Co nie oznacza, że ważki zaprzestają odżywiania. Polują ciągle chętnie i skutecznie. Życie imagines trwa przeciętnie od 2 tygodni do 2 miesięcy. Wyjątek stanowi życie dwóch gatunków pałątkowatych Lestidae. Są to straszka syberyjska (północna) Sympecma paedisca i straszka pospolita Sympecma fusca, które przeobrażenie przechodzą w drugiej połowie lata, zimują jako imagines i do rozrodu przystępują dopiero następnej wiosny. Ich dzieci przeobrażają się tego samego roku latem. Tak więc, są to jedyne ważki, u których okres larwalny trwa znacznie krócej niż życie imago.
 
Tymczasem dorosłe już ważki wracają nad wodę. Często nad te same akweny, w których przeżyły okres larwalny. Czasami zasiedlają nowe, położone w odległych nawet o kilkaset kilometrów miejscach. Wielkość ważki nie jest tu decydująca, znanymi migrantami (wędrowcami) są ważki nawet tak małe, jak np. pałątki.
Po powrocie nad wodę, dojrzałe, pięknie wybarwione samce zaczynają poszukiwania samic w celach rozrodczych. Niektóre samce czynią to aktywnie, przemierzając duże odległości wzdłuż brzegów zbiorników lub rzek. Są to — jak ten samiec żagnicy rudej Isoaeschna isoceles — samce patrolujące. Inne przemierzają stale te same trasy — to samce terytorialne. Zawsze swego terytorium bronią przed innymi samcami (również innych gatunków), na które rzucają się i przeganiają je.

(foto Michał Kaczorowski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Po znalezieniu partnerki samce chwytają je za głowę (u Anisoptera) lub przedplecze (u Zygoptera). Kopulacja przebiega w pozycji „kółeczka” zwanego również „serduszkiem”. Tu zdjęcie przedstawia parę iglic małych Nehalennia speciosa. Więcej na ten temat na stronie Zachowania rozrodcze.

(foto Piotr Mikołajczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Samice pojawiają się nad wodą niemal wyłącznie w celach rozrodczych. Tu chwytane są przez samce i po odbyciu kopulacji wracają nad wodę, aby składać jaja. Tu widzimy ważkę czteroplamą Libellula quadrimaculata, która energicznie zrzuca jaja na wodę. Więcej o zachowaniach rozrodczych na osobnej stronie.

(foto Krzysztof Pakuła)
 
 
Starość
 
W miarę upływu czasu ważki tracą wyraziste barwy, ciemnieją, szarzeją. Skrzydła, zwłaszcza walczących w okresie rozrodu samców ulegają wystrzępieniu, czasem nawet połamaniu.

(foto Przemysław Żurawlew)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Mimo znacznego uszczerbku, czasem nawet utraty całego skrzydła ważki te zupełnie sprawnie poruszają się.

(foto Ewa Miłaczewska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
 
Pasożyty, choroby, kalectwo i śmierć
 
Na zdjęciu obok czerwona kulka przyczepiona do tułowia pałątki południowej Lestes barbarus to larwa wodopójki Hydrachnida, której dziewięć rodzin bytuje w naszych stojących wodach słodkich. Jest to najpewniej przedstawiciel rodziny Arrenurus. Dorosłe osobniki wodopójek, to malusieńkie czerwone pajączki czasem spotykane wśród roślin wodnych. W książce „Die Libellen Baden-Württembergs” pod red. Sternberga i Buchwalda jest cały rozdział poświęcony pasożytom ważek i jest tam napisane, że u pałątek południowych przeważnie jest to A. papillator.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Prawdziwie szokujący był widok młodego samca szablaka zwyczajnego Sympetrum vulgatum siedzącego na liściu irysa rosnącego nad naszym stawkiem. Szablak już z daleka wydawał się dziwny. Jednak prawdziwy wstrząs wywołało we mnie dopiero zdjęcie wykonane zoomem. Szablak obsypany jest koralami jak indyk.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Na powiększeniu widać, że są to setki ściśle przylegających do siebie malutkich kuleczek, dużo mniejszych i jaskrawszych niż kulka na pałątce. Wymieniona wyżej książka nie podaje innych pasożytów niż Arrenurus papillator na szablakach, a więc może to być inna faza rozwoju jego larwy.

Część swego życia Hydrachnida spędzają jako pasożyty, część zaś tylko jako „pasażerowie”, wożąc się „na grzbietach” ważek. Wodopójki nie zabijają swego nosiciela. Jednak doprowadzają do jego osłabienia, otwierają bakteriom drogę do organizmu ważki, co może spowodować chorobę i przedwczesną śmierć.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
20 czerwca 2021 r. w lubelskim Ogrodzie Botanicznym — para Erythromma najas — tu mamy samca, którego odwłok od spodniej strony pokryty jest wodopójkami.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
21 czerwca 2021r. — zdjęcie oczobarwnic mniejszych Erythromma viridulum, na kórym samica (być może po raz pierwszy) mogła przyjrzeć się swoim wodopójkom.

(foto Tomasz Brauze)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Nie jest to bardzo wyraźne zdjęcie, ale na tyle ciekawe, że z pewnością warto je pokazać, a zrobiła je Małgorzata Schröder. Pasożyty, jak widać, towarzyszą ważkom na różnych etapach życia — tu, na tułowiu przeobrażającej się ważki należącej do Coenagrionidae, widzimy całą kolonię larw wodopójki. Występowanie tych larw na tak wczesnej formie imago ważki wskazuje niezbicie na to, że żyły one również na larwie, prawdopodobnie przechodząc wraz z nią kolejne wylinki.

(foto Małgorzata Schröder)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Na skrzydłach kopulujących łątek wczesnych Coegagrion pulchellum siedzą muchówki z rodziny Ceratopogonidae: Forcipomyia paludis. Muchówki te wysysają hemolimfę z żyłek. Zdjęcia wykonano w czerwcu pod Chełmem.

(foto Edyta Buczyńska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Na tym fragmencie zdjęcia widzimy samicę Sympetrum sanguineum i takie same muchówki na jej skrzydłach w zbliżeniu.

(foto Edyta Buczyńska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Tu wyraźnie widać, że ta samica Calopteryx virgo opiera się tylko na czterech kończynach. Mimo tego kalectwa wydaje się być całkowicie sprawna. Największe trudności napotyka prawdopodobnie podczas przytrzymywania jedzonych owadów.

(foto Ewa Miłaczewska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Ta samica żagnicy torfowej Aeshna juncea — sfotografowana 13 sierpnia 2006 roku — mimo, że straciła prawe, przednie skrzydło, doskonale latała. Przyleciała prawdopodobnie z leśnych torfowisk odległych od naszej działki o dwa, trzy kilometry; gdzie ma swoje stałe stanowisko, co potwierdzone zostało dopiero latem 2010 r. Składała jaja w naszym oczku wodnym przelatując z miejsca na miejsce. W końcu wzbiła się wysoko ginąc mi z oczu.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Samicę husarza władcy Anax imperator też dotknęło podobne kalectwo. Być może zdołała się wyrwać ptakowi zostawiając mu w dziobie lewe, tylne skrzydło. Mimo posiadania tylko trzech skrzydeł radziła sobie doskonale. Zdjęcie zrobione zostało w Borowej koło Dęblina, w piaskowni, 21 lipca 2016 roku.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Wkrótce po ostatniej wylince ważki są całkowicie bezradne i często padają łupem pająków, żab i innych zwierząt. Ta łątka dzieweczka Coenagrion puella została pochwycona przez pająka kwadratnika trzcinowego Tetragnatha extensa.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Larwę przenieli dwuplamej Epitheca bimaculata opadły mrówki wkrótce po wyjściu z wody, zanim jeszcze nastąpiło przeobrażenie.

(foto Piotr Mikołajczuk)
 
Zdarza się, że podczas wylinki teneralna ważka wplącze się w trawy, jej skrzydeł dotknie jakaś gałązka poruszona wiatrem lub przechodzące zwierzę. Miękkie jeszcze skrzydełka ulegną zniekształceniu lub zostaną zlepione. Taka ważka nigdy nie wzleci, nie będzie polowała i po prostu zginie z głodu, o ile nie zostanie wcześniej zjedzona.
Tego samca żagnicy sinej Aeshna cyanea obserwowałam przez pięć dni. Siedział niemal nieruchomo nad moim oczkiem wodnym. Prawie się nie wybarwiał. Piątego dnia spadł do wody i tam stał się posiłkiem żaby.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Temu młodemu samcowi żagnicy wielkiej Aeshna grandis nie udało się w porę wyciągnąć z oskórka dwóch skrzydeł. Wyschły one w postaci zwiniętej i ważka ta nigdy nie będzie dobrze latać.

(foto Małgorzata Kraków-Okine)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Zalotka większa Leucorrhinia pectoralis napotkana 18 maja 2017 r. w Dąbrowie Kozłowskiej (UTM EC10) tuż za północno-wschodnią granicą Radomia. Samica ta ma zwinięte prawe przednie skrzydło, nie udało się go w porę wyciągnąć z wylinki i tak wyschło. Mimo tego kalectwa ważka radzi sobie z na tyle sprawnym lataniem, że udaje się jej polować, a dowodem na to jest fakt, uchwycenia na fotografii momentu defekacji. Nie jest to żaden paproch, proszę zwrócić uwagę, że na cieniu odwłoka widać jeszcze cieniutkie pasemko śluzu łączące kupkę z odwłokiem. W dolnym, prawym rogu zdjęcia umieszczono powiększenie jego fragmentu.

(foto Marek Miłkowski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
30 czerwca 2012 r. glinianka w okolicy miejscowości Rychłocice nad Wartą, Park Krajobrazowy Warty i Widawki — woj. łódzkie. Teneralna lecicha białoznaczna Orthetrum albistylum ma wyraźnie pogniecione i już sztywniejące skrzydła z bąblami w okolicy węzełka — patrz także zdjęcie poniżej.

(foto Dariusz Barczewski
— Fotoblog Przyrodniczy Izy i Darka oczywoczy.wordpress.com)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Nigdy nie widziałam takich tworów na skrzydłach ważki, a tymczasem autor zdjęć przysłał mi je z pytaniem — co to jest?
Po konsultacjach z Pawłem Buczyńskim i Jackiem Wendzonką mogę śmiało napisać to, co odpowiedzieli mi obaj specjaliści. Otóż podczas pompowania hemolimfy do żyłek skrzydeł nastąpiła jakaś awaria ich prawej pary, spowodowało to pęknięcie sztywniejących już żyłek w okolicy węzełka. Wówczas pompowana hemolimfa zaczęła wydostawać się poza żyłki, ściany skrzydeł rozeszły się i hemolimfa zaczęła gromadzić się pomiędzy powłokami tworząc widoczne na zdjęciach zbiorniczki.
Niewątpliwie rzadko udaje się zaobserwować coś takiego. Tę ważkę autor zdjęć obserwował ponad dwie godziny, podlatywała w tym czasie na niewielkie odległości.

(foto Dariusz Barczewski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Samica szablaka krwistego Sympetrum sanguineum, której nie poszło przeobrażenie (sklejone skrzydła? za słabe nadmuchanie?). Latała, polowała, ładny przykład dydaktyczny, że taka skaza nie rujnowała jej życia.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Ta młoda samica pałątki to też „ważka źle urodzona” — jej odwłok być może zaczął twardnieć jeszcze uwięziony w wylince, w każdym razie stwardniał nie mogąc się wyprostować. Przeobrażenie raczej nie nastąpiło tam, gdzie ją spotkałam. Nie było w pobliżu wylinki. Musiała przylecieć z innego miejsca, choć zapewne nie szło jej to łatwo.

(foto Ewa Miłaczewska)
 
Ten sam problem, co u pałątki powyżej spotkał samca szablaka krwistego Sympetrum sanguineum. Zdjęcie wykonane 22 lipca 2016 roku w nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Bardzo młoda samiczka szablaka zwyczajnego Sympetrum vulgatum zupełnie połamana w zygzak. Nie wiadomo, jak to się stało, ale autor zdjęcia obserwował chwilę wcześniej tę samicę w tandemie z samcem zupełnie nie zważającym ani na jej niedojrzałość, ani na kalectwo.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Jakim cudem ta młoda samiczka łątki dzieweczki Coenagrion puella zawiązała się na supełek — wie chyba tylko ona sama. Stało się to z pewnością podczas przeobrażenia, mimo to ważka normalnie się wybarwiła, a nawet była w stanie się poruszać.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Wiele ważek staje się łupem żab, ptaków i ryb. Tu widzimy jak samica żagnicy rudej Isoaeschna isoceles staje się posiłkiem żaby wodnej. Stało się to podczas składania jaj, to trudny moment, w którym ważki są tak pochłonięte swym zajęciem, że przestają być czujne.

(foto Piotr Mikołajczuk)
 
Tu łupem żaby padł tandem oczobarwnic mniejszych Erythromma viridulum.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Jest to obraz walki dwóch ważek, zakończony oczywistym finałem: ważka słabsza została pożarta przez ważkę silniejszą. Silniejszym był husarz mniejszy Anax parthenope. Słabszym, przegranym, pożartym był samiec lecichy pospolitej. Wielka to zdobycz i obfity posiłek dla husarza, wielka też sztuka zrobić całą dokumentację fotograficzną tej makabrycznej sceny. Taką dokumentację zrobił Piotr Mikołajczuk i mogliśmy o niej opowiedzieć na stronie poświęconej temu husarzowi.

(foto Piotr Mikołajczuk)
 
Zdjęcia Piotra Mikołajczuka bywają szokujące. Tym razem widzimy samicę szablaka pochwyconą przez samicę pająka krzyżaka. Pajęczyca zadała już ważce nakłucie z paraliżującym jadem i owija swą ofiarę pajęczyną. Na końcu odwłoka samiczki szablaka widzimy jaja wyciśnięte skurczem przedśmiertnym.

(foto Piotr Mikołajczuk)
 
W sieci tygrzyka paskowanego Argiope bruennichi widzimy: bliżej nas tandem Erythromma viridulum, a z tyłu jeszcze samca tego samego gatunku.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Samica szablaka Sympetrum sp. padła ofiarą samicy bagnika przybrzeżnego Dolomedes fimbriatus.

(foto Agnieszka Tańczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
„Morderca czai się pod kołderką...”

(foto Edyta Buczyńska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Lipiec 2013 r. — na łące koło miejscowości Nowy Zamek w pobliżu Milicza. Samica Anax imperator w „więzach” sieci samicy tygrzyka paskowanego Argiope bruennichi. Jeden z większych naszych pająków pochwycił największą naszą ważkę — różnica wielkości łowcy i ofiary jest jednak trochę szokująca.

(foto Leszek Matacz)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Bywa, że już miejsce przeobrażenia jest źle wybrane. Tu w pułapkę pająka krzyżaka dwubarwnego Araneus marmoreus (którego oznaczył dr Robert Rozwałka) wpadł ogromny kąsek, jakim jest husarz władca Anax imperator. Zdjęcie wykonano 8 lipca 2017 roku w Sromowcach Wyżnich w Pieninach.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Tu widzimy samicę pająka kwadratnika trzcinowego Tetragnatha extensa zabierającą się do konsumpcji samca tężnicy wytwornej Ischnura elegans i zupełnie lekceważącą samca kwadratnika, który zamierza z nią kopulować i pewnie mu się to może udać bez utraty życia. Zdjęcie wykonano 1 sierpnia 2022 r. koło stawu Górnik (UTM CA66) w Katowicach.

(foto Maria Wiszniowska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Samiec Aeshna mixta — ofiara walk terytorialnych.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Tak właśnie nad naszym oczkiem wodnym znikła z owadziego świata ostatnia tego lata łątka dzieweczka Coenagrion puella. Jeszcze parę minut temu samczyk ten siedział na liściu strzałki wodnej. Chwilę później widziałam, jak wpadł do wody bez udziału czynników zewnętrznych. Ot po prostu czas jego przeminął, a białko zgromadzone w jego organizmie natychmiast stało się pożywieniem grupy nartników.

(foto Ewa Miłaczewska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
8 sierpnia 2014 r. nad zbiornikiem Malina w Opolu. Samiec tężnicy wytwornej Ischnura elegans stał się ofiarą drapieżnej muchówki z rodziny łowikowatych Asilidae. Szerszy opis zdarzenia zjajdziemy na stronie Z notatnika przyrodnika–muzealnika. Możemy też przeczytać artykuł Dagmary Kołeczek i Grzegorza Tończyka w Odonatrix.

(foto Michał Wolny)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Ta ważka czteroplama Libellula quadrimaculata została upolowana przez rzadki u nas gatunek ptaka — żołnę Merops apiaster. Zdjęcia żołn przysłal mi znany ornitolog Bogusław Sępioł, który fotografował je w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie w ostatnich latach populacja ich znacznie wzrosła.

(foto Bogusław Sępioł)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Żołny zwinnie polują na duże owady w locie. Znaczną część ich menu stanowią ważki. Tu widzimy schwytaną trzeplę zieloną Ophiogomphus cecilia.

(foto Bogusław Sępioł)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Piękny „morderca” w całej okazałości z trzeplą zieloną w dziobie.

(foto Bogusław Sępioł)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Tym razem z samicą żagnicy torfowej Aeshna juncea.

(foto Bogusław Sępioł)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
I jeszcze jedno zdjęcie tego pięknego ptaka z tą samą żagnicą.

(foto Bogusław Sępioł)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Malutki ptaszek, jakim jest muchołówka, siedząc na gałęzi w tzw. czatowni obserwuje przelatujące owady, najczęściej muchówki (stąd nazwa), ale też błonkówki, motyle i ważki. Po dostrzeżeniu owada zrywa się do krótkiego, zwinnego lotu i chwyta go kłapnięciem dzioba, po czym wzlatuje i powraca na to samo miejsce (Wikipedia). Tu widzimy muchołówkę szarą Muscicapa striata z samicą bliżej niezidentyfikowanego szablaka w dziobie. Zdjęcie wykonano 13 lipca 2017 roku na Wale Zawadowskim w Warszawie.

(foto Michał Kaczorowski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Rybitwa czarna Chlidonias niger z samicą żagniczki wiosennej Brachytron pratense w dziobie. Zdjęcie wykonano 20 maja 2017 roku w Waniewie, w Narwiańskim Parku Narodowym.

(foto Michał Kaczorowski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Nie tylko drapieżcy ze świata fauny są zagrożeniem dla ważek, tu łunica czerwona Pyrrhosoma nymphula znalazła się w pułapce mięsożernego przedstawiciela flory — rosiczki okrągłolistnej Drosera rotundifolia. Ważka jeszcze się nie szarpie, ale liść powoli się na niej zamyka, nic już się nie da zrobić. Zdjęcie wykonano 7 czerwca 2014 r.

(foto Michał Wolny)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
28 lipca 2022 r. na obszarze rezerwatu Jezioro Brzeziczno, położonym w pow, Łęczna w woj. lubelskim (UTM FB39) — tu para łątek dzieweczek Coenagrion puella została złapana przez rzadko spotykaną rosiczkę pośrednią Drosera intermedia. Zdjęcie zrobiono, gdy ważki jeszcze usiłowały się wydostać z pułapki.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Gadziogłówka pospolita Gomphus vulgatissimus po kolizji samochodowej, napotkana w Radomiu nad rzeką Pacynką w maju 2015 roku.

(foto Marek Miłkowski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Aeshna cyanea — również po wypadku drogowym. Z tułowia zostały wyrwane mięśnie poruszające skrzydłami i odnóżami. Wygląda to dość makabrycznie.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Samica Aeshna cyanea — również na drodze — tu już prawie nic nie zostało.

(foto Marek Miłkowski)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
To nietypowe zakończenie połączenia pary Libellula fulva, szczegółowy opis sytuacji znajdziemy na stronie „Wasze obserwacje”.

(foto Agnieszka Tańczuk)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
„Ważkowy sandwicz” — tak zdjęcie to nazwał autor. Zdjęcie obrazuje niespotykaną sytuację: na przeobrażającą się szklarkę zieloną Cordulia aenea weszła kolejna larwa tego gatunku. Siedząc na poprzedniczce krępowała jej ruchy ściśle obejmując ją i jej wylinkę swymi długimi odnóżami. Sama przeobraziła się i odleciała, a jej wylinka zesztywniała i na zawsze uwięziła skrępowaną ważkę. Opis tej obserwacji i więcej zdjęć znajduje się na stronie „Wasze obserwacje”.

(foto Paweł Buczyński)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Rzekotka Hyla arborea polująca na parkę łunic czerwonych Pyrrhosoma nymphula. Maleńki myśliwy — niewielkie ofiary.

(foto Maria Wiszniowska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Samiec Ophiogomphus cecilia zaobserwowany 21 sierpnia 2022 r. koło wsi Pikule nad rzeką Trzebensz (UTM EB91). W chwili robienia zdjęcia ważka już nie żyła, jej głowa uwięzła w szparze w pękniętym liściu i nie dało się już jej cofnąć. Jak do tego doszło nie wiadomo. Najpewniej liść pękł wskutek uderzenia głową podczas szalonego pościgu za jakąś ofiarą. Tak, czy inaczej samiec trzepli zielonej uwiązł tam sam i z pewnością nikt mu w tym nie pomagał.

(foto Paweł Kuziora)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
W każdym razie głowa znalazła się po przeciwnej stronie liścia niż reszta ciała. Trochę tak, jak w dybach. Niewątpliwie świat z drugiej strony wygląda nieco inaczej... a głowa trzepli wygląda jak guzik zapięty w dziurce.

(foto Paweł Kuziora)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć.
 
Podobna, zakończona śmiercią, przygoda spotkała samca żagnicy rudej Isoaeschna isoceles. Zdjęcie wykonano 3 czerwca 2018 r. nad łachą wiślaną w Puławach (UTM EB69).

(foto Ewa Rauner-Bułczyńska)

Kliknij w zdjęcie aby powiększyć. .
 

Z terminami użytymi w opisie można zapoznać się na stronie: SŁOWNIK lub BUDOWA WAŻKI.